Choroby przyzębia – podstępny niszczyciel zębów

Zachęcamy do lektury artykułu opublikowanego na stronach medonet.pl, którego treść współkonsultowała nasza Pani Doktor Aldona Flader, specjalista stomatologii ogólnej i periodontologii,

Choroby przyzębia – podstępny niszczyciel zębów

Zaniedbanie i lekceważenie pierwszych sygnałów chorób przyzębia może doprowadzić do rozchwiania zębów, a potem do ich utraty. Opowieści o babci, której podczas szczotkowania ząb wpadł do umywalki, przestaną być zabawne, gdy okaże się, że ten problem dotyczy również nas.Dolegliwości związane z przyzębiem to druga, po próchnicy zębów, grupa schorzeń jamy ustnej. Występują one tak często, że zalicza się je do chorób społecznych. Dokuczają przewlekle, są uciążliwe i nie poddają się łatwo leczeniu.

Zjadliwe bakterie

Przyzębie to zespół tkanek łączących ząb ze szczęką lub żuchwą. Składa się on z: ozębnej (tkanka łącząca ząb z kością), cementu korzeniowego zęba, dziąsła oraz kości wyrostka zębodołowego.Równie ważne, jak leczenie zębów z próchnicy, jest dbanie o stan całego układu przyzębia. Głównym jego wrogiem jest płytka bakteryjna, która składa się z resztek pokarmowych, bakterii i złuszczonych nabłonków. Jeśli w porę nie zostanie usunięta, wnika głębiej w przestrzeń między brzegiem dziąsła a ścianą zęba (w pobliżu jego szyjki). W szczelinie dziąsłowej, gdzie osadza się, poziom tlenu jest wprawdzie niski, ale nie brakuje bakterii, które świetnie się czują w takim środowisku – głównie gram-ujemnych i beztlenowych. Nie rozkładają one cukrów, tak jak dzieje się to w próchnicy, tylko białka. Ich aktywność i zjadliwość jest wysoka, zdolne są one do destrukcji zarówno tkanek ustroju, jak i zaburzania jego mechanizmów obronnych.

Zaniedbania higieniczne powodują dalsze namnażanie się bakterii, które dostają się do kieszonki dziąsłowej. To z kolei powoduje niszczenie tkanki łącznej i kości wyrostka zębodołowego. Pojawiają się kieszonki patologiczne – to skutek oddzielenia się dziąsła od powierzchni zęba. W kieszonkach tworzy się zapalna ziarnina, destrukcyjna dla kości. Kieszenie kostne pogłębiają się, a zęby – nie mając mocnego oparcia w dziąsłach – chwieją się i w końcu wypadają.

Wzajemne zależności

Płytkę nazębną ma każdy z nas. Jej przyrost jest związany z ogólnym stanem zdrowia. Choroby nerek, cukrzyca, tendencja do zmian miażdżycowych, zaburzenia hormonalne wpływają na skład płynów ustrojowych, a tym samym na środowisko jamy ustnej i nasilenie osadzania płytki nazębnej.

Istnieje też odwrotna zależność – schorzenia przyzębia mogą podnosić ryzyko występowania niektórych chorób. Wiadomo np., że schorzenia o charakterze zapalnym zwiększają ryzyko wystąpienia chorób serca. Dzieje się tak, ponieważ w trakcie każdego stanu zapalnego wydzielane są substancje, które zagęszczają krew. Tym samym sprzyjają powstawaniu zatorów i wpływają niekorzystnie na funkcjonowanie serca. Najnowsze badania wskazują też, że choroby przyzębia mogą podnosić ryzyko wystąpienia nowotworów.

Gromadzeniu płytki bakteryjnej sprzyjają: wady zębowe, stłoczenia zębów, próchnica, nawisające, nieszczelne wypełnienia (zwłaszcza na powierzchniach przyszyjkowych), klamry uzupełnień protetycznych znajdujące się w bezpośredniej bliskości zęba, niewłaściwie odtworzone punkty styczne. Choroby przyzębia mogą wyzwolić również czynniki środowiskowe, tj.: stres, palenie tytoniu.

Istnieje też indywidualna odporność i podatność pacjenta na schorzenia przyzębia. Są osoby stale cierpiące na zapalenia dziąseł i niezachowujące zasad higieny, u których nie dochodzi do niszczenia tkanek przyzębia. U innych, mimo właściwej higieny i nieznacznej obecności płytki, zanik przyzębia może przebiegać szybko.

Sygnały ostrzegawcze

Wstępną fazą zapalenia przyzębia jest zapalenie dziąsła. Objawy to: krwawienie z dziąseł (podczas szczotkowania lub samoistnie), czerwone, opuchnięte, bolesne dziąsło. Infekcja dziąseł przy odpowiednim leczeniu jest w pełni odwracalna. Z kolei zasadniczego zapalenia przyzębia całkowicie wyleczyć się już nie da, tak jak nie da się odtworzyć stanu dziąseł sprzed choroby. Nie wszystko jednak stracone – można znacznie spowolnić niekorzystne procesy, a nawet zahamować rozwój schorzenia.

Uogólnione agresywne zapalenie przyzębia wykrywane jest z reguły przypadkowo na rutynowo wykonanym zdjęciu pantomograficznym. Sami najczęściej ignorujemy pierwsze objawy. Krwawienie podczas szczotkowania towarzyszące zapaleniu dziąseł powoduje, że szczotkujemy zęby albo delikatniej, albo rzadziej, a tym samym problem zaczyna się przeradzać w zapalenie przyzębia. Kiedy zgłaszamy się do dentysty z powodu ruchomości zębów, stan schorzenia jest już zaawansowany.

Najczęściej schorzenie nie dotyczy w równym stopniu wszystkich zębów i zależy od miejscowego nasilenia przyczyn wywołujących zapalenie, tj.: ilości płytki nazębnej, kamienia, nieprawidłowych koron czy wypełnień.

Jak zapobiegać?

Podstawa to profilaktyka i właściwa higiena jamy ustnej:

– czyśćmy zęby co najmniej 2 razy dziennie miękką szczoteczką;

– konieczne stosujmy nici dentystyczne do oczyszczania przestrzeni międzyzębowych, a do większych przestrzeni używajmy specjalnych szczoteczek – tzw. wyciorków;

– po każdym umyciu zębów nie zapominajmy o płynie do płukania jamy ustnej.

Jeśli mamy wątpliwości, na czym polega właściwa higiena jamy ustnej i jak prawidłowo szczotkować zęby, spytajmy o to swojego dentystę.

Aby wspomóc zapobieganie zapaleniom dziąseł czy przyzębia, warto stosować pasty zawierające Triclosan – składnik o działaniu bakteriobójczym, czyli przeciwdziałający odkładaniu płytki nazębnej. Inną substancją aktywną występującą zarówno w pastach jak i płukankach jest chlorheksydyna. Ma ona działanie bakteriobójcze, a dodatkowo polaryzuje powierzchnię zębów, zmniejszając adhezję (przyleganie) płytki. Może jednak wywoływać przebarwienia na języku i zębach. Szybkiemu powstawaniu kamienia nazębnego zapobiegają również pasty zawierające pirofosforan. Występuje on naturalnie w ślinie, spowalnia powstawanie soli wapnia, a tym samym mineralizację płytki nazębnej. Może on niestety wywoływać nadwrażliwość zębów. Rano i wieczorem, po umyciu zębów, można spróbować terapii polegającej na wcieraniu w dziąsła specjalnego żelu, zawierającego w swoim składzie koenzym Q10. Substancja ta odpowiada za ochronę integralności błon komórkowych, a jej zastosowanie powinno zmniejszyć lub zatrzymać krwawienie dziąseł i łagodzić stany zapalne.

Urządzeniem wspomagającym profilaktykę, a także leczenie chorób przyzębia, jest irygator wodny. Jest to narzędzie, które przez niewielką dyszę wypuszcza strumień wody pod ciśnieniem. Ciecz wypłukuje resztki zalegające w przestrzeniach międzyzębowych i przepłukuje kieszonki dziąsłowe.

Płytka, która nie jest regularnie usuwana, twardnieje i tworzy kamień nazębny – najpierw zalegający w przestrzeniach międzyzębowych, potem przesuwający się w głąb dziąsła. Kamienia nie usuniemy sami – by się go pozbyć, konieczna jest wizyta u stomatologa i zastosowanie specjalnych instrumentów, ultradźwiękowych lub ręcznych.

Ważną sprawą jest także kontrola radiologiczna stanu zębów – najprostsze zdjęcia zgryzowe warto wykonać raz na 2 lata, a pantomograficzne, obrazujące stan wszystkich zębów, raz na 5 lat.

Profesjonalne wsparcie

Choroby przyzębia leczy się objawowo, starając się usunąć przyczynę ich powstania – korygując źle wykonane korony i mosty, nawisające wypełnienia, likwidując kamień czy płytkę nazębną. Jeśli schorzenie ma podłoże urazowe, to usuwamy czynnik urazowy, np. wadę zgryzu. Jeśli przyczyną jest cukrzyca, pierwszą sprawą jest prawidłowe leczenie tej choroby.

Gabinety stomatologiczne dysponują sporą gamą preparatów aplikowanych bezpośrednio do kieszonek dziąsłowych (np. Chlosite), mających na celu zahamowanie rozwoju bakterii chorobotwórczych. W przypadku zaawansowanych chorób przyzębia, ze znacznym zniszczeniem podparcia kostnego, ratunek niesie nowoczesna chirurgia stomatologiczna. Działanie chirurgiczne daje możliwość usunięcia zmian zapalnych zniszczonego przyzębia, dokładne oczyszczenie patologicznych kieszonek oraz – dzięki użyciu zaawansowanych materiałów kościozastępczych – regenerację kości i odbudowę podparcia rozchwianych zębów.

Schorzenia przyzębia są odpowiedzialne za halitozę (nieprzyjemny zapach z ust), która może być istotnym problemem tak w życiu prywatnym, jak i społecznym.

Warto wiedzieć

Za mało koenzymu Q10

Amerykański stomatolog Edward G. Wilkinson, chcąc przekonać się, czy uzupełnienie poziomu koenzymu Q10 w organizmie wpłynie na kondycję dziąseł, ośmiu pacjentom cierpiącym na paradontozę przez osiem tygodni podawał po 60mg tej substancji dziennie. Wyniki jego badań wykazały poprawę u części chorych – zaobserwowano zmniejszenie stopnia nasilenia stanu zapalnego i głębokości kieszonek dziąsłowych.

Tekst: Anna Romaszkan, Żyjmy dłużej

Konsultacja:

lekarz stomatolog Rafał Kleszczewski, ADENT Praktyka Dentystyczna, Warszawa;

lekarz stomatolog Aldona Flader specjalista stomatologii ogólnej i periodontologii,

Alfa-Med, Bydgoszcz

http://www.medonet.pl/zdrowie/zdrowie-dla-kazdego,choroby-przyzebia—podstepny-niszczyciel-zebow,artykul,1664700.html