” Z większą nadzieją świat patrzy niż słucha.Mężowie stanu muszą się uśmiechać.
Uśmiech oznacza, że nie tracą ducha.Choć gra zawiła, interesy sprzeczne,
wynik niepewny – zawsze to pociecha, gdy uzębienie białe i serdeczne.
Muszą życzliwe pokazywać czoło na sali obrad i płycie lotniska.
Ruszać się żwawo, wyglądać wesoło.Ów tego wita, ten owego żegna.
Twarz uśmiechnięta bardzo jest potrzebna dla obiektywów i dla zbiegowiska.
Stomatologia w służbie dyplomacji spektakularny gwarantuje skutek.
Kłów dobrej woli i siekaczy zgodnych nie może braknąć w groźnej sytuacji.
Jeszcze nie mamy czasów tak pogodnych, żeby na twarzach widniał zwykły smutek.
Ludzkość braterska, zdaniem marzycieli, zamieni ziemię w krainę uśmiechu.
Wątpię. Mężowie stanu, dajmy na to, uśmiechać by się tyle nie musieli.
Tylko czasami: że wiosna, że lato, bez nerwowego skurczu i pośpiechu.
Istota ludzka smutna jest z natury. na taką czekam i cieszę się z góry. ”
Wisława Szymborska